Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi colesiu z miasteczka Kraków. Mam przejechane 15779.45 kilometrów w tym 68.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy colesiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:1402.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:73.82 km
Więcej statystyk
  • DST 83.20km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skała

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Krótka wycieczka do skały z Waldkiem, Malwiną i Maruderem. Jak w czasie każdej wycieczki z Waldkiem raczyliśmy się w trakcie "izotonikiem"




  • DST 35.11km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po samochód

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Pojechałem wreszcie odebrać samochód z serwisu (R.M. Filipowicz). Jak tylko ruszyłem okazało się że samochód naprawili tylko częściowo. Zostawiłem więc samochód i wysłuchałem przeprosin i zapewnień że teraz to już będzie zajebiście i że jeszcze po południu do mnie zadzwonią co jest nie tak że klima wciąż nie działa i za ile będę miał samochód. Kutafony oczywiście nie zadzwoniły dopiero w poniedziałek sam zadzwoniłem do tych pajaców żeby się dowiedzieć że będę musiał zaczekać do piątku na części (poprzednie czekanie do piątku przeciągnęło się 3 tygodnie). Tak więc drogie dzieci unikajcie szerokim łukiem firmę R.M. Filipowicz bo to banda niekompetentnych łajz.




  • DST 27.50km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Piątek, 29 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0




  • DST 380.00km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

BBT 2014 czyli zwiedzanie toalet

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 3

Wszystko było jak trzeba. Późny start (9:55) więc rano nie było pośpiechu, nocleg po startowej stronie promu, porządnie się wyspałem byłem wyluzowany, zjadłem solidne śniadanie. Jak szliśmy na start zauważyliśmy że wiatr się zmienił i jest bardzo korzystny. I na tym się skończyło to co było pozytywne. Na promie przycisnęło mnie i musiałem skoczyć do kibla. Zignorowałem te pierwsze symptomy katastrofy i nie wziąłem żadnych leków. Jak ruszyliśmy od razu za przejazdem kolejowym zostawiłem grupę startową i zacząłem jechać sam. Po chwili przemknął koło mnie Ornowski. W sumie się tym nie przejąłem. Moim założeniem było jechać bardzo spokojnie i oszczędzać kolana bo zawsze mam z nimi problemy przy niższych temperaturach. Po jakimś czasie wyprzedzili mnie Kudłaty i Krwawy Heniek, ale oni zawsze tak mają marnują energie na początku jadąc szybciej niż ich naturalne tempo. Zresztą nie miało to żadnego znaczenia bo obaj mają średnią orientację w terenie i ze 2 razy się zatrzymywali bo nie pamiętali trasy. Tuż przed Płotami zaczął mi poważnie dokuczać brzuch. W związku z tym musiałem odbyć wizytę w wc więc dogonił mnie Wojtek Chowaniec i Kudłaty. Od Płotów jechał za mną cały czas Krwawy Heniek. Ze 2 razy zwróciłem mu uwagę, żeby starał się utrzymywać 100m, ale jechał bliżej. Przed Drawskiem zacząłem doganiać pierwszych maruderów z kategorii open. W Drawsku na pk bida herbaty udało mi się dostać mały kubeczek a woda prawie cała była wyszabrowana. Skoczyłem więc do sklepu i kupiłem wodę niegazowaną Colę i 3 batoniki. Wc nie było więc pojechałem dalej bo dowiedziałem się że za 500m jest Orlen. Tu znowu postój. Tu zażyłem pierwszy stoperan. Jak ruszałem dojechał z pk Krwawy. Ten etap dalej był pod hasłem jazdy wycieczkowej, średnie tempo jazdy odrobinę spadło (ok 0.5-1km/h) z racji coraz liczniejszych pagórków które pokonywałem w taki sposób, aby się nie męczyć. W Kaliszu Pomorskim dopadłem całe towarzystwo które dopadłem wcześniej przed Drawskiem. Ale wyprzedzili mnie w Dobino gdzie znowu musiałem się zatrzymać. Przed Piłą znowu ich dopadłem. W Pile pk był trochę bardziej schowany niż poprzednio (dla osób bez nawigacji i jadących pierwszy raz mógł być problematyczny). Tu nie było już żadnych ciepłych napojów. Napełniłem tylko szybko bidony, zażyłem kolejny stoperan odwiedziłem Toitoi, wziąłem żarcie (a nuż wreszcie się poprawi) i wyjechałem. Teraz za mną jechał jeszcze Krzysiek Gązwa. Jazda monotonna bo dość szybko zrobiło się ciemno. W Wyrzysku pierwszy raz spoglądam na nawigację bo nie pamiętałem za bardzo przejazdu z poprzedniej edycji. Przy wyjeździe z miasta na chwilę zatrzymuję się bo nawigacja wyprowadza mnie na S-kę. Wracam się 100m do zjazdu na drogę techniczną. Okazuje się, że ekspresówki jest ze 200m. (jestem prawie pewien, że 2 lata temu na krajówkę wracaliśmy wiaduktem i S-ka kończyła się odrobinę wcześniej). W Kruszyńcu jestem o 23:25. Spotykam tu Maćka Pietrzaka który się wycofał po wywrotce. Odwiedzam wc, biorę przysznic, jem obiad, biorę kolejny stoperan i kładę się spać na godzinkę (liczę że jak poleżę w cieple to mi przejdzie). Szybko się zbieram choć wiem że mój stan nie uległ poprawie (kolejna wizyta w wc) wypijam 0,5l herbaty z dużą zawartością cukru i po 20 min od obudzenia się jestem gotowy do wyjazdu. Obiecałem Heńkowi, że zaczekam na niego więc tracę ok 40 min. Początkowo jedzie mi się w miarę dobrze. Na obwodnicy Bydgoszczy o mało co nie rozjeżdżam zająca. W połowie drogi kolejny przymusowy postój na stacji benzynowej. Wtedy właśnie podejmuję decyzję o wycofaniu się. Dojeżdżam do Torunia wiedząc, że to już koniec. Wizja prawdziwie samotnej jazdy zniechęca Heńka i wynajduje on powód dlaczego nie może dalej jechać. Na pk kierownikuje Piotrek Niedźwiedzki, który pomaga nam ustalić jak dostać się na metę. Wsiadamy na rowery i dotaczamy się na dworzec pkp. Koleją jedziemy do Rzeszowa, a stamtąd samochodem do Ustrzyk Dolnych pomagać na pk.


Kategoria >100, >200, >300


  • DST 14.00km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Świnoujściu

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Rano do Bryzy i na gofra z Jurkiem Traczem. Po południu na odprawę techniczną i start honorowy. Jak przejeżdżaliśmy koło promu to akurat nadpłynął więc się urwaliśmy żeby szybciej móc położyć się spać. Swoją drogą w czasie tegorocznego pobytu w Świnoujściu 8 razy przeprawiałem się promem i za każdym razem jak przyjeżdżałem, prom kończył dokonywać rozładunek.




  • DST 6.00km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pakiet startowy

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Po rozlokowaniu się w miejscu noclegu skoczyłem jeszcze do Bryzy po pakiet startowy.




  • DST 27.00km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 0

Ostatni raz na rowerze przed BBT. W środę musze pojechać samochodem do pracy, a w czwartek rano jadę już do Świnoujścia.




  • DST 27.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Poniedziałek, 18 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 0




  • DST 92.56km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i OTR

Czwartek, 14 sierpnia 2014 · dodano: 16.08.2014 | Komentarze 0

Rano do pracy. Zaraz po pracy podjechałem na zbiórkę OTR. Dzień wcześniej o niej usłyszałem i stwierdziłem, że zobaczę jak to wygląda. Było chyba 8 osób. Jak dla mnie trochę za słabe tempo jak na taki dystans jaki zrobiliśmy ale i tak było całkiem sympatycznie. Muszę zacząć częściej jeździć z ludźmi bo jak jadę w środku grupy to się niepewnie czuję. Właściwie to dobrze się czuję tylko jak jadę jako  pierwszy albo ostatni.




  • DST 58.09km
  • Sprzęt Focus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Środa, 13 sierpnia 2014 · dodano: 14.08.2014 | Komentarze 3

Rano w lekkim deszczyku do pracy. Na drodze były nie kałuże, a jakaś błotnista maź więc rower strasznie się uświnił. W drodze powrotnej pojechałem dowiedzieć się co z moim samochodem i dostałem informację, że jeszcze tydzień muszę czekać. W sumie wyjdzie 3 tygodnie czekania na głupią część - niech żyje Kia ich magazyn centralny na Europę, w którym nic nie ma. Mam tylko nadzieję, że rzeczywiście pieprzona rurka będzie w przyszły czwartek i moja siostra będzie miała czym pojechać na pk w Ustrzykach Dolnych i będę miał czym wrócić z BBT.