Info
Ten blog rowerowy prowadzi colesiu z miasteczka Kraków. Mam przejechane 15779.45 kilometrów w tym 68.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Marzec7 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad10 - 0
- 2014, Październik16 - 1
- 2014, Wrzesień23 - 8
- 2014, Sierpień19 - 7
- 2014, Lipiec20 - 4
- 2014, Czerwiec21 - 3
- 2014, Maj22 - 3
- 2014, Kwiecień13 - 0
- 2014, Marzec16 - 0
- 2014, Luty14 - 0
- 2014, Styczeń13 - 0
- DST 215.68km
- Sprzęt Focus
- Aktywność Jazda na rowerze
Oddać sweter
Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 2
Od dawna czyli od roku miałem to zrobić. Rok temu w drodze powrotnej z brevetu600 Maciek zostawił sweter u mnie w samochodzie. Od tego czasu ciągle nie mogłem się zebrać żeby pojechać do Starego Sącza żeby go oddać, a jak już byłem w okolicy to ciągle zapominałem tego cholernego swetra. Wyjazd o 7 przy temperaturze ok 19stC. Pojechałem z Lipnika przez Wiśniową, Wierzbanową, Skrzydlną, Dobrą, Tymbark, Limanową, Ostrą przełęcz, Łukowice i do Starego Sącza. Chwilę posiedzieliśmy i gadaliśmy u Maćka w ogrodzie. Potem razem pojechaliśmy przez Zabrzeż, Ochotnice, przełęcz Knurowską do Knurowa. Plan był taki żeby wracać przez Krościenko, ale jak dojechaliśmy do skrzyżowania z drogą wojewódzką 696 i nie mogliśmy na nią wjechać przez kilka minut to stwierdziliśmy, że wracamy tą samą drogą co przyjechaliśmy. W Ochotnicy zrobiliśmy pit-stop pod spożywczakiem (straszna lipa - nie mieli piwa bo obok jest szkoła). W drodze powrotnej w Zabrzeży skręciliśmy do Kamienicy. Potem w rynku w prawo W Zalesiu pod kościołem rozstajemy się, ja skręcam w lewo do Słopnic przy sympatycznym znaku ostrzegającym o 15% podjeździe. W rzeczywistości jest tylko 13%. Potem aż do dk28 cały czas w dół. Potem przez Tymbark, Dobrą, Skrzydlną, Wierzbanową. W Wiśniowej z jakiegoś powodu (najpewniej lenistwa) decyduję się jechać przez Glichów trasą bardziej płaską. Po drodze spotykam Radzika jak zapiernicza w przeciwnym kierunku. Chwilę gadamy. Pozostałe 7km jadę już bardzo spokojnie.